Andrzej Wajda nie jest jedynym polskim reżyserem, który walczyć będzie o
Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Na statuetkę ma też szansę
Agnieszka Holland.
Wszystko dzięki Czechom, którzy do oscarowego wyścigu wystawili
"Gorejący krzew". W swojej pełnej formie jest to trzyodcinkowy miniserial, jednak we wrześniu w czeskich kinach pojawiła się też wersja filmowa trwająca 206 minut. To dzięki temu obraz może ubiegać się o statuetkę amerykańskiej Akademii.
Swojego kandydata do Oscara ma też Chorwacja. Jest to dramat opowiadający o konsekwencjach konfliktów etnicznych na Bałkanach
"Halimin put". Z kolei Belgia postawiła na znany również z polskich ekranów film
"W kręgu miłości".
Kraje mają czas tylko do 1 października, by zgłaszać swoich kandydatów do nagrody amerykańskiej Akademii.